Jednodniowa wycieczka w Góry Świętokrzyskie z psem
Tego lata pogoda sprzyja podróżom. Nie wiem jak Wy, ale ja mam ochotę wybrać się w tym sezonie w każdy zakątek polski. Od pewnego czasu przyjęłam w życiu zasadę "lepiej być, niż nie być". Dlatego jeśli nie mam czasu na dłuższy urlop znajduję ciekawe miejsce w okolicy i ruszam z Shelby na małą wycieczkę. W ten sposób w miniony weekend zwiedziłyśmy Góry Świętokrzyskie! Właściwie to zostałyśmy porwane w ramach niespodzianki, ale nic nie stoi na przeszkodzie, żeby Wam o tym opowiedzieć ;)
Wędrówka do Świętego Krzyża z psem
Świętokrzyski Park Narodowy jest miejscem przyjaznym psom. Regulamin wymaga wyłącznie poruszania się po szlakach na smyczy. Nie ma obowiązku nakładania kagańca, ani zakupienia dodatkowego biletu dla czworonoga. Nie mniej jednak warto wybrać się tam poza sezonem lub we wcześniejszych godzinach, gdy nie ma tłumów. Wtedy na pewno jest przyjemniej 😉
UWAGA: Niestety aktualnie Świętokrzyski Park Narodowy jest niedostępny dla turystów z psami poza jednym szlakiem asfaltowym z Huty Szklanej na Święty Krzyż do odwołania.
Zarówno na Łysą Górę jak i do Klasztoru Świętego Krzyża (miejsca są praktycznie obok siebie) można dojść na dwa sposoby.
Trasa Huta Szklana – Łysa Góra – Święty Krzyż (dostępny dla psów)
Ten odcinek prowadzi drogą asfaltową od Parkingu Świętego Krzyża. Szybka i mało górska trasa. Wystarczy 20 minut, żeby znaleźć się u celu. Osobiście nie jestem zwolennikiem takiej powierzchni. Asfalt odstrasza mnie skutecznie – mam go pod dostatkiem w Warszawie. Dla mnie i dla Shelby im trudniej tym ciekawiej 😉 Idąc od tej strony nie musimy kupować biletu. Dopiero na platformie widokowej Gołoborze, o której więcej informacji będzie poniżej
Trasa Nowa Słupia – Łysa Góra – Święty Krzyż (aktualnie niedostępny dla psów)
Druga trasa rozpoczyna się od parkingu płatnego w Nowej Słupi. Miejsce na nim znalazłyśmy bez problemu w weekend, w południe – obowiązuje opłata jednorazowa 7zł. Wejście do parku znajduje się tuż nad nim
Zaraz po przejściu przez drewnianą bramę kupujemy bilet jednorazowy do Świętokrzyskiego Parku Narodowego, który jednocześnie upoważnia do wstępu na wszystkie płatne odcinki szlaków pieszych, na galerię widokową na gołoborzu na Łysej Górze oraz na przyrodnicze ścieżki edukacyjne. Cena to 7,00 zł za normalny i 3,50 zł za ulgowy. Więcej informacji tutaj. Pies do parku wchodzi w ramach biletu właściciela
Praktycznie cała droga jest położona w lesie, dzięki czemu w upalne dni przyjemnie chłodzi. Kamienista, czasem poprzecinana drewnianymi belkami. Trzeba uzbroić się w cierpliwość i uważnie stawiać nogi. W deszczowe dni może być tam naprawdę ślisko. Mimo wszystko nie idzie się tak, źle. W górnym odcinku znajdują się jeszcze schody o wysokich stopniach – tutaj można się porządnie zmęczyć 😉
Klasztor na Świętym Krzyżu
Szlak na Łysą Górę prowadzi przez teren Klasztoru Misjonarzy Oblatów Maryi Niepokalanej. Jest to dość duży obszar ogrodzony murem. Niestety nie jest przyjazny psom. U wejścia stoi ogromna tablica ze znakami zakazu. Niewiele osób jej przestrzega, ale nie warto ryzykować. Żeby dojść do platformy widokowej trzeba obejść to miejsce z lewej strony.
Jeśli jednak mamy możliwość pozostawienia psa z drugą osobą to warto do niego zajrzeć. Polecam widok z wieży widokowej i muzeum w podziemiach, gdzie m.in. obejrzycie mnóstwo ciekawych pamiątek z afrykańskich misji Dla tych co zgłodnieli jest opcja posilenia się w foodtruck’ach czy jadłodajni. Warto wiedzieć, że na terenie całego parku i klasztoru nie ma możliwości płatności kartą (bankomatów też nie znajdziemy). Tylko gotówka!
Platforma widokowa na Łysej Górze (Gołoborze)
Kawałek dalej za klasztorem znajduje się platforma widokowa. Jeśli zakupiliśmy bilet przy wejściu do parku wchodzimy za darmo. Jeśli nie, w tym miejscu musimy go nabyć, aby ją zwiedzić. Zobaczyć ją warto, ale nie każdy pies da radę sam do niej dotrzeć, gdyż jest zrobiona z metalowych, ażurowych schodów. Może być niewygodna, a nawet sprawiać ból przy dreptaniu. Mniejsze czworonogi można wziąć na ręce, większe mogą odmówić dalszej wycieczki. Trzeba to wziąć pod uwagę!
Shelby poradziła sobie doskonale. Na początku miała pewne obawy. Zupełnie jak matka choruje na lęk wysokości w takich miejscach. Zamiast skupiać się na schodkach, patrzy przez nie 😉 Spędziłyśmy tam dobrą chwilę, dzięki czemu mogła się przyzwyczaić. W drodze powrotnej już sama dumnie śmigała na górę
Widok rekompensuje trud przejścia. Moim zdaniem nawet lepszy jest o kilka schodków wyżej niż na samej platformie. Roztaczająca się panorama i gołoborze pod nogami robi wrażenie. Można odetchnąć i złapać trochę przestrzeni.
W Górach Świętokrzyskich mamy jeszcze sporo do zwiedzania. Tym razem była to tylko krótka wycieczka w postaci urodzinowej niespodzianki 😉