Z psem w górach – jak się przygotować i co warto zabrać na szlak?
Górskie wędrówki to wspaniały sposób na aktywny urlop z psem. Nic dziwnego, że coraz więcej właścicieli decyduje się właśnie na takie rozwiązanie. Tylko jak się do tego przygotować? Co warto zabrać ze sobą? Czego naprawdę będzie potrzebował nasz pies na szlaku?
Przede wszystkim, jak zawsze, w pierwszej kolejności zastanawiamy się czy nasz pies będzie się czuł w górach tak samo dobrze jak my. Tutaj liczy się nie tylko chęć do jakichkolwiek spacerów, ale również zdrowie, ogólna kondycja i zamiłowanie do pokonywania naturalnych przeszkód. Małe psy w razie oporu łatwo wziąć na ręce, niesienie większych może być już nieco kłopotliwe 😉
W jakie góry możemy zabrać psa?
Te, w których pies jest mile widziany. Dlatego zanim zaplanujemy wspólną wędrówkę, najpierw sprawdzamy czy regulamin parku narodowego zezwala na obecność zwierząt (zobacz tutaj). Jeśli nie, możemy poszukać szlaków leżących poza jego granicami. Bywa, że też są bardzo atrakcyjne.
Jeśli góry leżą na granicy Państw upewniamy się czy zakaz obowiązuje po obu stronach. Przykładowo dla turystów z psami zamknięte są szlaki w polskich Tatrach (poza Doliną Chochołowską), ale już po stronie słowackiej możemy spacerować do woli!
Na początek wybieramy krótsze i łatwiejsze szlaki. Pomocna może okazać się mapa turystyczna, gdzie sprawdzisz różnice poziomów terenu. Dodatkowo postaraj się znaleźć w Internecie opisy wybranej trasy i zdjęcia najważniejszych punktów. Lepiej wcześniej się upewnić, że nic Cię nie zaskoczy 😉
Co warto spakować dla psa w góry?
W górach trzeba być przygotowanym na wszystko, a jednocześnie spakować się tak, by nieść potem jak najmniej. Zwróć uwagę na to, że wszystko zależy od tego z jakim psem idziesz, gdzie i o jakiej porze roku. Dopasuj ekwipunek do długości trasy, warunków pogodowych i terenu. Sprawdź go przed wyprawą podczas dłuższego spaceru. Poniżej znajdziesz listę rzeczy, które dla mnie są niezbędne wraz z uzasadnieniem.
Lista rzeczy obowiązkowych
Dokumenty
Książeczka zdrowia z ważnymi szczepieniami oraz odrobaczaniem. Czasem wymaga się jej w prywatnym miejscu noclegowym albo komunikacji. Jeśli wybierasz się za granicę (UE) przyda Ci się także paszport. Wszystkie informacje o tym jak go wyrobić, ile to kosztuje i jakie warunki trzeba spełnić znajdziesz tutaj.
Identyfikator
Każdy pies na szlaku powinien go posiadać. Dzięki temu jest szansa, że pupil do nas wróci, gdy ktoś go znajdzie. Najlepiej, gdy identyfikator jest lekki, ale widoczny z daleka. Shelby zawsze nosi aluminiowe kostki z grawerem. Dodatkowo ma napisany numer telefonu na szelkach od wewnętrznej strony.
Smycz
Musi być dłuższa. Taka, żeby Twój pies mógł swobodnie iść za lub przed Tobą. Zwróć uwagę czy na maksymalnej rozpiętości przy wykonywaniu kroku możesz zachować odstęp od pupila. Zdarza się, że np. przy schodzeniu z kamieni ogon psa zostaje jeszcze na Twoim poziomie, a Ty nie masz gdzie postawić nogi lub odwrotnie. Pies zgina się w pół, bo akurat nie jesteś w stanie dotrzymać mu tempa z powodu różnicy w wysokości. Nie może być jednak także zbyt długa, gdyż będzie się plątać pod nogami.
Obowiązkowo z amortyzatorem. Nie wyobrażam sobie już innej smyczy w terenie. Dzięki takiemu rozwiązaniu nie odczuwam każdego, nagłego szarpnięcia, a przy pociągnięciu mam jeszcze czas na jakąkolwiek reakcje.
Szelki
Muszą być przede wszystkim wygodne dla psa i dobrze dopasowane. Są tak ważne jak plecak dla nas. Jeśli będą obcierać czy uciskać zepsują całą radość z wyprawy. Pies będzie cierpiał lub stanowczo odmówi dalszej wędrówki. Powinny też w razie potrzeby zezwalać na ciągnięcie, co przyda się Wam podczas wchodzenia pod górę. Zdecydowanie sprawdzi się tu miękkie podszycie zamiast surowych, sztywnych taśm.
Dlaczego szelki, a nie obroża? Na szelkach można bezpiecznie ciągnąć. Pies nie będzie się podduszał. Jeśli straci równowagę na szlaku i w najlepszym przypadku zsunie się nieco niżej, zdecydowanie będzie łatwiej go wciągnąć na górę za szelki niż samą obrożę.
Buty lub skarpetki dla psa
Zabierz w razie czego nawet jeśli Twój pies jest przyzwyczajony do chodzenia po asfalcie czy innych twardych powierzchniach. W niektórych górach skały są wyjątkowo ostre, buty ochronią łapy przed rozcięciem. Skarpetki w razie odcisków zminimalizują ból przy chodzeniu. Dodatkowo mogą też przydać się przy balsamowaniu na noc, o ile nasz pies nie będzie się nimi zbytnio interesować. Koniecznie przyzwyczaj psa do ich noszenia przed wyprawą 😉 Zakładaj jedno albo drugie.
Kupownik
Koniecznie w razie niespodzianki na trasie. Na rynku jest teraz wiele dostępnych rozwiązań. Ja preferuje przede wszystkim pojemniki z woreczkami – takie przypinane. Dzięki temu mogę je umocować w dowolnym miejscu – przy smyczy, plecaku lub torbie od aparatu.
Miska turystyczna i mała butelka z wodą
Nawet jeśli na szlaku będzie jezioro czy potok zabierz ze sobą miskę turystyczną i butelkę wody. Pies tak samo jak my stale potrzebuje uzupełniać płyny. Zwłaszcza, gdy pogoda dopisuje, a słońce mocno grzeje.
Kaganiec
Czasem regulamin wstępu go wymaga. Przyda nam się na pewno w kolejkach (np. na Gubałówce) lub niektórych schroniskach górskich. Niektóre parki narodowe akceptują na swoim terenie psy ras uznanych za niebezpieczne wyłącznie w kagańcu. Zwróć uwagę by pies mógł w nim swobodnie oddychać. Nie kupuj kagańców nylonowych ograniczających otwarcie pyska – to sposób w jaki pies się chłodzi.
Coś na kleszcze
Sprawdzony środek, który zabezpieczy Twojego pupila przez cały wyjazd. Obroża, krople lub spray. Dobrze mieć też przy sobie w razie czego coś do wyciągania niechcianych pasażerów.
Lista rzeczy opcjonalnych
Pas biodrowy
Na pewno znacznie ułatwia maszerowanie. Wolne ręce są na wagę złota, zwłaszcza przy łapaniu równowagi. Można też przywiązać smycz do plecaka, co sama stosuję. Takie rozwiązanie ma swoje wady. Za każdym razem przy ściąganiu plecaka muszę i tak odpiąć psa.. wszystko dlatego, że wciąż zapominam kupić pas przed wyprawą.
Kurtka przeciwdeszczowa
Unikanie deszczu w górach może być ciężkie, ale jeśli zabezpieczamy siebie możemy pomyśleć także o czworonogu. Kurtka przeciwdeszczowa przyda się psom, które są do niej przyzwyczajone. Shelby wodę uwielbia w każdej postaci, więc dla mnie jest to na razie niepotrzebny luksus, ale z czasem kto wie co tam na starość wymyśli 😉
Plecak dla psa
Przydatny przy większych wędrówkach, aby odciążyć właściciela. Zdecydowanie jest to wyposażenie, które należy przetestować przed wyjazdem i stosować tylko wtedy, gdy faktycznie będzie potrzebne.
Szczotka lub grzebień
Nie jest to rzecz absolutnie niezbędna, ale może okazać się bardzo pomocna. Zdarza się, że pies gdzieś na szlaku wejdzie w rzepy i trzeba je szybko usunąć. Jeśli wiesz, że Twój pupil w takiej sytuacji może stawiać opór przed dalszą wędrówką warto się zaopatrzyć i zapisać tę pozycję jako obowiązkową. Mały grzebień zmieści się wszędzie i waży niewiele.
Smakołyki
Są psy, które pracują za nagrody. Bordery podobne do Shelby mają po prostu taki cel w życiu i nie potrzebują dodatkowej motywacji. Smakołyk może Ci się przydać by zachęcić psa do wejścia na powierzchnię, której nie zna lub się obawia.
Psia apteczka
To jest temat rzeka. Wszystko tutaj jest w sumie osobiste. Kompletując pełną apteczkę “na wypadek wszelki” dla siebie czy dla psa musielibyśmy zabrać dużo rzeczy, a nie da się spakować całego wyposażenia gabinetu weterynaryjnego. Dlatego przy sobie mam tylko to, co uważam za potrzebne dla mojego psa. W przypadku Shelby jest to naprawdę niewiele. Opatrunki i tak się nie trzymają w takich warunkach, więc wystarczają nam skarpetki. Nic nie zjada w trasie, nie miewa sensacji poza tymi z emocji, które są zupełnie naturalne 😉
Stąd podstawowe środki zostawiam w miejscu noclegowym, żeby można było interweniować po powrocie. Może przydać się na pewno coś do opatrunków, na biegunkę, wymioty czy inne tego typu uciążliwe przypadłości. Decyzję o tym czy zabrać apteczkę ze sobą czy zostawić musisz podjąć samodzielnie. Każdy zna swojego psa najlepiej.
A co jeśli trasa okaże się zbyt trudna dla psa?
Musimy wziąć to pod uwagę. Nie każdy pies urodził się wędrowcem. Niektóre tak samo jak my, mogą preferować inne sposoby spędzenia czasu. Jeśli pies stanowczo odmawia dalszej trasy lub widać, że jest mu coraz ciężej – odpuszczamy. Nie ciągniemy go na siłę. Lepiej zejść i poszukać innego rozwiązania, które będzie odpowiednie dla wszystkich. W końcu chodzi o to, żeby każdy czerpał radość z wyjazdu, nawet ten najmniejszy uczestnik wyprawy
Artykuł powstał dzięki współpracy ze sklepem NaszeZoo.pl. Możesz w nim wygodnie, za jednym zamówieniem skompletować wszystkie wymienione rzeczy z listy